środa, 21 października 2015

„Bohiń” Tadeusza Konwickiego - omówienie lektury

Spójrzmy jeszcze na „Bohiń” Tadeusza Konwickiego. Ukochanym głównej bohaterki, Heleny Konwickiej, jest młody Żyd, Eliasz Szyra. Akcja powieści toczy się na Wileńszczyźnie, kilkanaście lat po upadku powstania styczniowego - związek szlachcianki z Żydem jest więc traktowany jako coś dużo gorszego niż „zwykły” mezalians, to prawie zdrada własnej klasy i narodu. Eliasz pokazany jest prawie jak mityczny Ashawer, „Żyd Wieczny Tułacz”. Mając szesnaście lat przystąpił do powstania, a po jego upadku został zesłany na Syberię. Po ucieczce z niewoli podróżował po całym świecie - był w Australii i Stanach Zjednoczonych. Wrócił jednak na Wileńszczyznę do kobiety, w której zakochał się jako młody chłopiec. Helena długo broni się przed tą miłością - początkowo traktuje Szyrę z góry, jest on dla niej „obcy” zarówno narodowościowo, jak i religijnie. Ewolucję stosunku bohaterki do Eliasza doskonale widać po sposobie, w jaki zwraca się do chłopaka: najpierw mówi mu „ty” - uważa go za niepiśmiennego Żyda, który przyszedł do niej nauczyć się alfabetu; traktuje go trochę jak głupie dziecko. Gdy wychodzi na jaw, że Szyra jest niezwykle inteligentny i dobrze wykształcony (choć raczej jest samoukiem), Helena, nie wiedząc, jak powinna do niego się odnosić, mówi doń początkowo w trzeciej osobie (co on dowcipnie komentuje: „jak do arendarza”), a później z szacunkiem: „pan”. Eliasz jest osobą, która wymyka się utartym schematom oceny; Helena nie potrafi go zrozumieć - to Żyd a jednocześnie powstaniec, kosmopolita, który świadomie wrócił do prowincjonalnej litewskiej wioski. Eliasz skupia w sobie sprzeczności, jest człowiekiem nowej epoki, która nie patrzy na narodowość czy wyznanie, ale na wartość człowieka. Na kresach jednak ciągle myśli się w sposób konserwatywny - Żyd to chciwy sklepikarz, lichwiarz lub „pachciarz”, nie jest partnerem dla przedstawicieli polskiej szlachty. Nie liczy się jego powstańcze bohaterstwo, zdolności, inteligencja i szerokie horyzonty. Narodowość determinuje jego miejsce w społeczeństwie. Helena decyduje się na urodzenie dziecka Eliasza, ale nie potrafi zdecydować się na wyjazd z nim za granicę. Jej wahanie staje się powodem tragedii - ojciec panny zabija chłopaka, by (jak można się domyślać) ratować honor swej rodziny. W tym odczytaniu „Bohiń” jest powieścią o uprzedzeniach i odrzuceniu z powodu narodowości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz